Fotoreportaż Beaty i Mateusza - ślub i wesele w Kuczynie

    Tym razem pełny fotoreportaż ze ślubu i wesela Beaty i Mateusza. Wcześniejszy wpis to sesja narzeczeńska naszych bohaterów. Cała ceremonia począwszy od przygotowań, poprzez ślub aż do późnych godzin wieczornych przebiegła błyskawicznie. Pracy było dużo (naprawdę sporo), ale za to efekty są rewelacyjne. Prawie 800 gotowych zdjęć po obróbce, nastrojowe i pełne wzruszenia przygotowania jak i sama ceremonia, wyśmienita zabawa oraz kapitalny plener w wykonaniu naszej pary młodej na stadionie Jagielloni w Białymstoku.

    Ja ze swej strony chcę Wam Beato i Mateuszu podziękować za cudowny dzień (ba nawet kilka dni - sesja narzeczeńska i plener), przesympatyczną współpracę  i rodzinną atmosferę.


Sesja narzeczeńska z Beatą i Mateuszem

    Beata i Mateusz - to nasi dzisiejsi bohaterowie. Obiecałem im, że przed ślubem spotkamy się na sesji narzeczeńskiej i słowa dotrzymałem. Długo szukałem sadów w okolicy Białegostoku, ale w końcu się udało i to z dobrym skutkiem. Nawet nie sądziłem, że tak blisko można znaleźć tak urokliwe miejsce.

    Kiedyś na sesjach nie używałem lamp błyskowych, przekonałem się  jednak, że to w cale nie musi być takie złe - nie lubiłem ingerować  w oświetlenie jakie zastałem. Na początek sprawiłem sobie lampę Reporter Quadralite 360 z TTL-em z dość dużą oktą. Najważniejsze, że posiada ona wbudowany akumulator, który spokojnie wystarcza na kilka sesji, a poza tym siła błysku jest naprawdę duża, (ba) powiem że wystarczająca w słoneczny dzień - zdarzało mi się błyskać z mocą 1/2 s, a tu zwykłe strobossy już nie wystarczą (są po prostu za słabe w pełnym słońcu). Sami możecie zobaczyć już na pierwszej fotce jaki ciekawy efekt uzyskałem błyskając wspomnianym Reporterem. To zdjęcie robione było pod słońce, więc Beata i Mateusz byliby zwyczajnie niedoświetleni. Mocne słońce stworzyło wspaniałe oświetlenie tylne,  podkreśliło włosy u przyszłych Państwa Młodych. Nawet w Lightroomie bym tego nie wyciągnął. 

    Serdecznie dziękuję, Wam kochani Beato i Mateuszu za cierpliwość i cudowną sesję. Lubię spotykać się z parami na sesji jeszcze przed ślubem, bo wtedy możecie oswoić się z aparatem. Tu dodatkowo mogłem przetestować swój nowy nabytek SIGMĘ 135 1.8 Art. Większość zdjęć wykonałem właśnie nią, ale o samym sprzęcie innym razem. Zapraszam wszystkich chętnych nie tylko na sesje przedślubne, ale również portretowe czy rodzinne.